Niestety. Stało się. Weszłam na stronę XVII Konkursu Chopinowskiego, który przechodził mimo. Wiedziałam, co będzie, gdy się spotkamy. Jaka niemożność skupienia myśli na czymkolwiek innym, jakie niepowetowane straty internetu, jaki pusty garnek na zupę. Dwa etapy minęły beze mnie. Technologia teraz pozwala nadrobić wszystko i widzę, że designerzy strony konkursu pomyśleli o mnie. Jedna doba wystarczy, ta co pozostała do rozpoczęcia Etapu 3, i nadrobię do rana wszystkie zaległości. To zdecydowanie koniec mojego życia społecznego, które już wcześniej definiował głuchy telefon.
I to w takim momencie. Przecież dopiero co samolot mnie z Plusem zwiózł z powrotem do Wrocławia. Jechaliśmy podpisać pierwszą w życiu umowę wydawniczą. Napisaliśmy bowiem ze Znajomym Księdzem z Polski w końcu książkę. Choć zawdzięczam mu w dziedzinie odkrycia wartości życia tyle, że mogłaby powstać o tym książka jakaś druga i nie byłaby cienka wcale.
Pisaliśmy o work-life balance. Dwoje pracoholików, którzy postanowili przetestować na sobie zakresy normalności. Okruszyna bowiem pisze o gospodarstwie domowym, ale przecież cały czas się zajmuje naprawianiem świata. Już nie wie, czy ponownie przepraszać za brak odpowiedzi na piękne komentarze na blogu, bo z trudem łapie chwile na sen i póki co "czas wolny" to tak odległa kategoria.
Książka wyjdzie nakładem do początku grudnia. Jeśli do tego czasu muzyka pozwoli osiągnąć te poziomy koncentracji, które są potrzebne jeszcze na finiszu.
Okruszyno, zamawiamy autograf :) (tzn, ksiąkę chętnie i grzecznie kupimy, tylko ten autorgaf...)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie... dziś pierwszy raz włączyłam dwa nagrania z Konkursu. I nie, nie nadrobię (zresztą żaden ze mnie znawca...).
Natomiast zrobiłam rzecz szaloną - anulowałam jedną zleconą pracę, która od tygodnia wyżerała ze mnie wszyskie soki. Jaka wolność... Mimo tryliarda rzeczy wołających o zrobienie.... I mimo konieczności zwrotu zaliczki, która już przybrała bardzo konketną formę...
Pozdrawiam więc serdecznie i życzę pięknej nocy z Chopinem :)
wieczór zszedł trochę na czym innym... Ale gratuluję tego "nie". Doświadczyłam ostatnio czegoś podobnego. Wyzwalające!
UsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńCzy będzie można kupić na http://www.wpdk.pl/ ?
Będę tam :)
grypa
Po prawdzie to muszę zapytać Wydawców. Będzie przesprzedaż na stronie Fundacji niebawem :) jakkolwiek surrealistycznie by to dla mnie w tym momencie nie brzmiało...
UsuńOj, chciałam anonimowo - a tu się tak trafiło.
OdpowiedzUsuńUsuń mnie powyżej.
grypa
Usunęłam "na zawsze" ;) ale dzięki temu zobaczyłam przewodnik w przygotowaniu :)
UsuńWłaśnie chciałam Ci napisać, że będę na tych targach ze swoim Wydawnictwem i przewodnikiem ;) i myślałam, że może Ty też... Nabyłabym książkę, wyłudziła autograf :)
OdpowiedzUsuńgrypa