Kryminał okazał się być lekturą dla ludzi o mocnych nerwach. Nie tylko dlatego, że tyle w nim makabry, ale i z powodu dość fizjologicznej wizji człowieka. Zaczęłam nawet na ten temat pisać esej. Potem uznałam, ze ten ból redukcji osoby i tak widać na każdej stronie. Więc jakaś prawda psychologiczna została. Zwłaszcza bohaterki, która niby ma Aspergera, ale moim zdaniem jedynie wygrała na loterii los niekochanego dziecka i wywaliło ją życie na margines. Dlatego zabrakło jej słów.
Autor napisał te tysiąc stron trylogii i zaniósłszy do wydawcy nie dożył publikacji. To prawdziwy pech, bo wyszedł bestseller i sfilmowali z Jamesem Bondem jako głównym bohaterem.
I tu jedyny punkt, w którym szczególnie autorowi współczuję, mając cichą nadzieję dożyć publikacji i wyjścia nakładem.
Znaczy niekoniecznie warto sięgać?
OdpowiedzUsuń