wtorek, 22 marca 2016

niespodziane skutki grypy

Grypa przeorała wszystkich nas po kolei, poza Boskim Andym.

Wizja leżenia przez trzy doby plackiem byłaby całkiem tego, gdyby nie trzydzieści dziewięć (a farenhajta jeszcze więcej) oraz ból wszystkiego. Mięśni oddzielających się od kości, kości oddzielających się od stawów, uszu i głowy, przez co spędzam trzy dni w domu także w czapce zupełnie nietwarzowej i myślę, obym nie została w pamięci dzieciom taka kompletnie zaniedbana. Dreszcze naprzemiennie z siódmymi potami przedzielała donoszona co chwila przez Boskiego herbata. Na wagę złota zwłaszcza termos z miodem i cytryną, który do rana trzymał gorąco. Dla przykładu, to samo powtórzone przeze mnie na drugi dzień, dało o piątej rano zimną ciecz bez smaku. Boski jako pielęgniarz przebija wszystkich sanitariuszy świata.

Dodatkowo Andy z powodu wymuszonej na mnie izolacji zdoałał odcycać Plusa. Plus bowiem od urodzenia trzynaście miesięcy temu niezmiennie budził się co godzinę, góra dwie, i udawał, że jest noworodkiem. Z Boskim zaczął spać jak kamień całą noc. Pierwsze doświadczenie braku przerwy przez sześć godzin z rzędu sprawiło, że rano zaczęłam się szczypać. Miałam bowiem wrażenie, że tej nocy przespałam sto lat i całe królestwo musiały spowić pajęczyny oraz dziko rosnące różane krzewy.

Odsypiam nadal. Z powodu przewlekłej awarii komputera, która przyczyniła się do odwyku od pracy nocnej, wieczorem siadam na kanapie z książką o charakterze kryminalnym i po godzinie okazuje się, że śpię tamże.

Salander leży w szpitalu, Kalle Bomkvist zbawia świat artykułami w czaspośmie, podziwiam tłumaczenie ze szwedzkiego na angielski. Dla samych zdań mogę siadywać na kanapie i z zadowolenia zasypiać.

Plus po moim powrocie do świata żywych przeszedł moją grypę w półtora dnia. Następnie zdoałał przycycać się z powrotem. Ale noce ocalały.

4 komentarze:

  1. Noce zostały! Oby już na stałe :)
    Wiwat.
    Odeśpij :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooo....
    u nas odcycanie następuje w dzien na rzecz zupek, deserków i kaszek... ale nocą powraca jak bumerang... godzina w godzinę..
    zdrówka dla Was!
    :***

    OdpowiedzUsuń