niedziela, 20 września 2015

wieczność

Gdyby udało się w Niebie kiedyś bezpieczne stanowisko takie, ani po lewej, ani po prawej, małe biurko pod starym oknem angielskim, dzielonym szybkami na kwadraty i nieszczelnym bardzo. Na biurku sekretarzyk ze starganym pisaniem piórem, ale wiecznym, bo tam przecież będą już tylko wieczne. Za oknem daleki widok na zieleń, na szybkach kwadratowych niech się opierają liście wielkiego orzecha i gdy pada, orzech będzie płakał jak niebo, ale w kolorze nadziei.

Z dala od chórów, bez metki stwierdzającej brak zasług i dobroci tylko okruchy, na jakie było mnie za życia stać, niechby mi On miłosiernie najbiedniejszą izbę z tym wszystkim podarował. Nikomu nie wadząc, dla nikogo nie będąc ciężarem, pisałabym strona po stronie prozę i poezję, choć głównie listy. Potem w koperty je sztywne pakując i zawiązując sznurkiem, dla wszystkich na ziemi spragnionych dobrego słowa.

I może w przerwach czytałabym prozę, a potem poezję; okrywając plecy szalem z niebieskiej włóczki, wydzierganym w jakimś prezencie troskliwym, od samotniej babci, dalekiej korespondetki.

A potem, między dostawami papieru w paczkach, podrzucanymi przez drzwi przez Anioła Stróża, pracowicie spisywałabym wieczność piórem. Niebieskim atramentem.

6 komentarzy:

  1. niebiańsko piszesz swoje "Okruchy" ... widzę Cię w wieczności przy takim biureczku... ale na razie jeszcze dużo masz do spisania na dole... a tacy jak ja,nie potrafiący tak pięknie operować słowem, czytając Twoje posty, choć przez chwilę czują "niebiaskość" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo dziękuję za piękną niespodziankę razy dwa na Przystani!!! Emko, pięknie dzielisz sie Waszym życiem w słowie.

      Usuń
  2. Proza przechodzi w poezję na koniec:).
    Spróbuj może wyrazić to wszystko w formie metafory.
    Wyjdzie z tego przepiękny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie, pisanie wydarza się jednorazowo. I nigdy nie miałam aspiracji do liryki :)

      Usuń
  3. Wzruszyłam się.
    I taka piękna ta wizja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to pisała matka trójki przeziębionych dzieci, między inhalatorem a lekarstwami...

      Usuń