Z zaskoczeniem zauważyłam, że masz straszne przerwy w pisaniu bloga, to się jeszcze nie zdarzało. Szok - pisze mi autorka Wieczornego. Kto by pomyślał kiedyś, gdy pisałyśmy ciągle.
Może gdy się pisze "zawodowo", to już mało zostaje na pisanie dla rozrywki. Ale bardziej chyba to, że od 15 miesięcy z hakiem wszystko robimy razem. Razem pijemy kawę rano (ja na stojąco, przygryzając kromkę), razem wychodzimy z domu, razem chodzimy siusiu (chodzi o mnie, nie o niego). Razem też dzwonimy moim telefonem (tu jakby mierzenie się sił, kto komu zdoła wyrwać aparat) i razem piszemy na laptopie (więc lepiej, gdy jest nieużywany). Razem patrzymy przez drzwi balkonowe na sroki i kotki, i razem biegamy po trawie, łapiąc zające.
Kiedy nie ma "razem", następują obicia, stłuczenia i inne kłopoty.
Od kiedy Plus zaczął chodzić, 2 minuty ciszy zwiastują kłopoty - jak wtedy, gdy z Boskim byliśmy w livingroomie, a Plus zdążył zaciągnąć do schodów do kotłowni ważący z 80 kg metalowy wózek-barek i zauważyłam to, gdy stojąc na niższym stopniu chwytał, by go pociągnąć w swoją stronę. Jakieś 1,5 centymetra od prawdopodobnego wypadku śmiertelnego małego dziecka w domu. Rozmyślam o tym długo. Że tak niewiele potrzeba, by w życiu powstała wyrwa nie do zasklepienia.
Tak więc rozszczepienie uwagi na cokolwiek innego niż Plus w tej chwili niewskazane i niemożliwe.
Opinia na temat tego, że dodzwonić się do mnie to jak do Pałacu Buckingham niestety się ugruntowuje - ale tłumaczę, że teraz to z powodu królewicza.
Nie poddawajcie się. Piszcie smsy.
Wasza O
Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńJak królewicz, to i król, i królowa...
oj to prawda, takie chwile grozy zostają długo w naszych sercach, głowie i coraz to bardziej szalonej wyobraźni.... sama widzę po sobie, jak mimo ponad dwóch miesięcy od upadku Malwiny, ciągle mam ochotę/potrzebę ją chronić...
OdpowiedzUsuńjakbym mogła ją uchronić przed wszystkim.....
całusy
u nas na razie chodzenie na czworaka... ale już wiem, że mam zdecydowanie za dużo szuflad w domu i że one wszystkie są na niewłaściwej wysokości... :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się i celebrujcie ten czas! :)
:***