sobota, 6 maja 2017

blizny

„Blizny są jak lata, uważał, nawarstwiają się na sobie
i dopiero wszystkie razem tworzą człowieka". (Robert Seethaler)

Takie zdanie znajduję. Patrzę na swoje ręce, myślę o swoich skulonych ramionach, o dniach, z których każdy jest jak Mount Everest wyborów, gdzie postawić krok i czy warto.

Wydaje się, że nauka mogłaby przychodzić łatwiej, bez blizn. Że łatwiej byłoby uczyć się chodzić, śmiać, składać sylaby. Że to trudne, uczyć się ciągle przez rany, przez ślepe ulice, przez błędy, przez ból, z którym trzeba umieć żyć codziennie, bo akurat wewnętrzny kompas składa się głównie z niego.

Czasem wydaje mi się, że swoje bezpieczeństwo wznoszę ciągle na nowo, jak wróbel przykleja do gałęzi swoje gniazdko, mozolnie znosząc źdźbła. Potem pierwszy lepszy wiatr je zrzuca i trzeba kleić od nowa. Wolałabym coś bardziej pewnego, czego mi nikt nie odbierze.

Wszystko to jest we mnie: i drżący ptak, i pewność zasad, dla jakich warto się starać, i wartość osób, które kocham i których nie chcę obarczać swoim bólem. Pomysły na zmianę świata, marzenia, potencjał. Wszystko we mnie jak keks, który trzeba mądrze kroić. Opiekować się drżącym wróblem, przyklejać plasterki, chronić - a jednocześnie zostawiać za sobą światło. Przez blizny też ono prześwieca, choć samemu jest trudno je dostrzec i nosić najtrudniejsze doświadczenia jak ordery.

Przychodzą do mnie słowa, łaszą się jak szczeniaki i mówią: zawsze będziemy z Tobą. Cieplej mi z nimi.

4 komentarze:

  1. Masz rację. Co więcej - zawsze gdy przychodzi bolesna chwila w życiu PAMIĘTAM, że trudności uczą nas najwięcej, a i tak chcę żeby już nie bolało. A potem mija czas. I znowu się okazuje, że nauczyłam się mnóstwa ważnych rzeczy dzięki tej sytuacji. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem sens widać dopiero z daleka. Czasem z bardzo daleka.
    Doświadczenia jak ordery - przemawia do mnie ten obraz, choć zaraz myślę o tym, ze prawdziwe ordery trzyma się przeważnie schowane. Moze i tu tak trzeba - trochę to tak właśnie jak piszesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano schowane. Choć On swoje zostawił na wierzchu, żeby każdy mógl sie w nich rozpoznać i schować...

      Usuń