poniedziałek, 20 kwietnia 2015

butterfly people

Można zobaczyć w sieci filmik taki, o butterfly children. Ze straszną chorobą genetyczną skóry, ktora przy najdrobniejszym otarciu (wystarczy dotyk odzieży) zamienia się w krwawą ranę. Podobnie naskórek wewnętrzny niszczy jedzenie. Pozostaje tylko przyjmowanie płynów. Obejrzałam z płaczem.

Nie ma co porównywać, ale wydaje mi się, że istnieje też kategoria butterfly people. To ci mniej gruboskórni. Mówi się o nich, że trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem, bo nigdy nie wiadomo, co ich dotknie czy zrani, a kiedy się załamią kompletnie. Jak ta opisana onegdaj ćma. I choć czasem butterfly people roztaczają wokół siebie klimat lodówki, byleby nikt nie dotknął tych ich nieszczęsnych skrzydeł, naprawdę nie są jak jajka, które bezpieczne tylko w wytłaczance na najniższej półce chłodziarki.

Butterfly people potrzebują dużo, dużo słońca. Wtedy widać wszystkie kolory. Wtedy lecą wysoko i zupełnie beztrosko.

(Byle nie patrzeć w dół.)

2 komentarze:

  1. Czy Ty jesteś "Butterfly people"? Czy pisałaś o sobie...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Ustanawiam siebie gatunkiem chronionym :)

      Usuń