Dziś pierwsze zebranie nad projektem "wakacje". Skakanka, ktora jest zawsze w ruchu oporu, i tym razem manifestuje swój entuzjazm w sposób, który budzi we mnie dzikie instynkty, tłumione w zarodku.
Ponieważ postanawiam w tym roku podzielić się z dziatwą szczodrze swoimi pasjami, oczywiście wśród rozdanych dzisiaj rekwizytów na wakacje jest ogromny brulion z przeznaczeniem na kronikę wakacji z podsumowaniem każdego dnia. Cóż innego mogłyby robić dzieci Okruszyny, która hobbystycznie kolekcjonuje wspomnienia?
Skakanka na widok kroniki ożywia się i mówi ochoczo to ja będę rysować. Na co Grzybek włącza się, że on będzie pisał, a Ty Mamo będziesz dyktatorem. W sensie, że od dyktowania.
Ale po przebiegu pierwszej narady wojennej odnośnie pomysłów na wakacje - myślę, że stanowcze zabranie głosu jakoś mnie blisko dyktatora plasuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz