sobota, 7 czerwca 2014

fuga

Gdy ze zmęczenia przewracamy się wczoraj wieczorem o siebie nawzajem, włączam Bacha. Żeby nam zrobił niemęczące tło, gdy mózg już ledwo cokolwiek rejestruje.

I przypomina mi się uroczystość dwa tygodnie temu. Pierwszej Komunii chrześniaka. Mimo wstania cztery godziny wcześniej bowiem przyjeżdżamy jak zwykle co najmniej cztery minuty później i załamanie moje nami sięga zenitu. Wtedy okazuje się, że znajdujemy przez przypadek jedyne wolne i przestronne miejsce stojące, na wprost tabernakulum, przy samym ołtarzu, naprzeciw kwartetu smyczkowego. I nie tylko słyszymy, ale widzimy, jak grają.

W pewnym momencie, gdy skrzypce jedne gonią drugie i wiolonczelę, przypomina mi się praca bardzo magisterska Brzytwina, serdecznego kolegi ze specjalizacji literackiej, gdzie udowadniał, że "Komedia omyłek" Szekspira ma strukturę fugi. Pełen był bowiem myśli bardzo strukturalistycznych. "Die Kunst der Fuge".

I mówię do Boskiego, to jest fuga Bacha. I tłumaczę. Od łacińskiego fugere, znaczy uciekać. Boski zatapia się w kontemplacji dźwięków, jak mi się zdaje, i pamiętam z dumą, że mówił kiedyś: "W naszym małżeństwie Ty będziesz od kultury". Po czym słyszę jego szept: "Przypomniałam sobie, że muszę kupić fugę. Do kafelków w górnej łazience." 

Bo fugere to też fugować.

6 komentarzy:

  1. Rozczuliłam się. Nie poradzę.

    Czy do fugowania też puścice fugę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam jednej z córek i jej prawie-narzeczonemu, bo mam ich właśnie pod ręką. On po usłyszeniu puenty powiedział - no ale ja też od razu skojarzyłem z taką fugą.
    Informatyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę. :) Boski - ekonomista - został sławny. :)

      Usuń
  3. Fuga to również pośpiech, szybki bieg. Całkiem sensowna nazwa dla naszej ulubionej Fugi:))

    OdpowiedzUsuń