Trzeba pogodzić tyle w sobie. Najpierw w sobie, wtedy z innymi powinno pójść łatwiej.
Trzeba pogodzić dzieci, co bez szkoły. Radzą sobie razem świetnie i aż się uśmiecham, ale czasem mniej i wtedy godzenie się - tym bardziej.
Trzeba pogodzić ambicje osobiste i tradycje z domu rodzinnego z aktualnymi możliwościami działania. Które zdecydowanie nie w stylu perfekcyjnej pani domu. Ale nigdy mi nie imponowała.
Powiedział ktoś, ustal priorytety. Dlatego gdy pod lidla podjeżdżam i widzę, że wszyscy wpadli na ten sam pomył, odjeżdżamy z powrotem i idę z dziećmi na spacer. Po drodze kupując chleb.
W te dni szczególne zapraszam szczególnie na Przystań. Tam ciszej. To tak w ramach życzeń od serca.
priorytety godne najwyższej pochwały...
OdpowiedzUsuńBłogosławionych Świąt... spokojnych i pogodzonych ... :****
Dziękuję. :) Wzajemnie :) Dziś priorytety mi się schowały po szafkach kuchennych...! :(
Usuń