sobota, 17 października 2015

bez trzymanki

Sprzątając na jutro, krojąc i gotując słyszę, że wczoraj podali
finalistów Konkursu. Nie myślałam, że dzisiaj zaczęło się już kwadrans
temu. Myślę o tym, że są takie rejestry zmęczenia, że człowiek już nie
wie, jaką siłą jeszcze podrywa mięśnie do ruchu.

Wypiłam już pepsi i kawę. Jeszcze tylko pozmiatać i pozmywać podłogi,
naczyń już nie. Mr Złota Rączka naprawił zmywarkę. Wszedł, nie zauważył
Plusa, co się do niego śmiał z moich rąk, chmurą swego bezhumoru
wypełnił całą kuchnię z salonem. Powiedział mi na koniec, ma pani brudny
filtr, proszę zobaczyć, to że tak powiem naprawdę obciach jest.
Pomyślałam człowieku, co ty wygadujesz, obciach to jest wejść do
czyjegoś domu i zepsuć w nim atmosferę. Obciach to jest nie uśmiechnąć
się do małego dziecka, nie zagadać, nie znaleźć żadnego serdecznego
słowa. Czym wobec tego byłoby nawet wysypanie kosza na śmieci do
zmywarki, odpowiadam mu w myślach, ale przecież w głębi serca mu
współczuję. Smutny to musi być świat i bardzo pusty, w którym rzeczy
znaczą więcej niż ludzie.

Plus zaś zaprzestał raczkować i w zasadzie tylko już wstaje na nogi.
Dziś nawet spróbował bez trzymanki. W końcu jest superbohaterem. A
dopiero co stuknęło mu osiem miesięcy. Nie zdziwię się, jeśli na roczek
na podarowanej ze Szkocji pelerynce poderwie się do lotu.

4 komentarze:

  1. wczoraj szczególnie ciepło o Was myślałam, ze względu na czytanie :) A takich ludzi jak ów majster klepka to naprawdę żal... wielki żal... :)
    Plusika dzielnego całujemy a Haneczka wysyła do Was swój uśmiech aby oczyścił Waszą kuchnię z chmury bezhumoru... takie małe antidotum :)))
    :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla Plusa (i reszty). Za takiego smutnego pana to tylko pomodlić się można...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę mu takiego dobra, które te sztywne schematy roztopi i wywoła na twrzy uśmiech :)

      Usuń