środa, 14 października 2015

grają

Nadrobić się nie da. O 23 kończę zmywać podłogi dla raczkującego Plusa i przechodzę dopiero do składania garów do zlewu z okazji zepsutej nadal zmywarki. O 23:15 z pracy wraca Boski Andy, ma bowiem kontrol. Kontrol w korporacji polega na tym, że przyjeżdża klient zewnętrzny oraz szefowie wewnętrzni, Boski zas jakby jest pośrodku kowadła. Dlatego jeszcze do pierwszej w nocy rzeźbi prezentację. Ja do pierwszej jestem już pozmywana i obrobiona ze sprawami Fundacji, i nieopatrznie otwieram stronę konkursową. Tam grają. I nie wiem, na co zużyć jeszcze kradzione ze snu kwadranse, na przegląd Polakow, których w trzecim etapie aż trzech, czy andante spianato, czy scherzo cis-mol, czy którąś z sonat.

Dzis po obiedzie z radia leci pianistka z Ukrainy i Boski pyta, czy to z konkursu. Mówię, że jutro po południu grają Polacy.

I przychodzi mi do głowy, że ripostą mogłoby być: "A z kim?"

Bo ostatnio przecież z Irlandią.

--Sent from my iPhone

10 komentarzy:

  1. Ale można nadrabiać dłużej, niekoniecznie wszystko natychmiast... Mnie się strona konkursu buntowała wczoraj i żadnego chyba utworu nie dosłuchałam do końca...

    W końcu przyjdzie czas gdy te gary i zmywarkę dzieci zaczną obsługiwać... Serio, przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. siły dla Boskiego przesyłamy... niech ta kontrol już sobie pójdzie a Boski niech wraca do domu wcześniej żeby pozmywać naczynia przy akompaniamencie utworów konkursowych... :)

    OdpowiedzUsuń