sobota, 14 grudnia 2013

czy zrobić jakieś zakupy?

Tydzień temu student, sublokator Pani Zosi, znosi mi wór zakupów. Bowiem w lidlu taka promocja, że jak kupi za pięćdziesiąt złotych, uzbiera na znaczek, a jak uzbiera znaczków ileś, będzie książka kucharska. Więc robię spis. Z nieba mi spada. I martwię się, czy mu plecy pod plecakiem nie pękną. Dał radę i poprosił o więcej.

Pytam, a co to za książka, chyba dobra, skoro panu zależy. - Tak, pomyślałem, że mógłby być prezent ładny, na przykład dla Mamy. A, odpowiadam, to jeszcze coś wymyślę.

I na spaceru nocnym po łyk świeżego powietrza po kilku dniach wymyślam. Pukam do drzwi i na wydechu: groszek ptysiowy, co nam Ludzie z Wlenia do obiadu niezapomnianego podali. Groszek bowiem jest lekki i nietani, a taki zapas groszku na sześć lat by się przydał. Ale książka kucharska już się uzbierała, więc alarm odwołany. Więc i ja odwołuję groszek, mimo że sublokator gotowy się udać. I tak wymieniamy ze sobą w drzwiach autującą nas ze świata zdobywców empatię, przepraszając za kłopot już nie wiadomo kogo.

Dziś dzwonek do drzwi naszego kosmicznego chaosu, gdy potykamy się z Boskim o siebie nawzajem ze zmęczenia. Zakupy, sprzątanie, gotowanie - nasz prywatny dziś Mt Everest. W drzwiach stoi sublokator pani Zosi. Jadę do Lidla, mogę zrobić jakieś zakupy. Myślę o kłopotliwych ogromnie pustkach w lodówce, ale nie, dziękuję, nie potrafię bowiem o nic prosić. Nie z dumy, tylko żeby nie przeszkadzać.

Zamykam drzwi i się zastanawiam, skąd dzisiaj tacy studenci.

11 komentarzy:

  1. Ooo, ale z choinki to się jeszcze chyba nie urwał :)
    Więc też się zastanawiam...

    Dobrych chwil weekendowych dla Was :)
    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ann, napisz mi, którą Ann jesteś, bo bym chciała dobrze powiązać z osobą :)

      Usuń
    2. Okruszyno, napisałam maila na skrzynkę gmailową. Mam nadzieję, że do Ciebie trafi :)
      Ann

      Usuń
  2. Są tacy. Daj chłopakowi dobry uczynek zrobić...
    Ale rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację najzupełniejszą, nie pomyślałam o tym!

      Usuń
  3. wymierający gatunek ale dobrze, że jeszcze pojedyncze egzemplarze są. :-) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, może by trzeba było prawnie jakoś chronić... :)

      Usuń
  4. po prostu dobry człowiek....

    OdpowiedzUsuń
  5. no popatrz... kiedyś dziwili tacy co nie pomagają... a teraz na odwrót... :)

    OdpowiedzUsuń