poniedziałek, 10 października 2011

jesień zmiata

jeszcze żywe ślady lata.

By odsłonić ogrom mojego html-analfabetyzmu, pozostawiam tło jeszcze w wersji letnio-wiosennej. Bowiem liczę na to, że moja bogata w zasługi na polu grafiki Projektantka Eleganckich Stron poda mi jakiś stosowny kod ASCII. Chyba tak to się nazywa:)

Skakanka wróciła właśnie z wyjazdu Skautów Europy, z włosem rozwianym i błyskiem w oku. Bowiem nasza córka jest cudowną mieszanką ślicznej blondynki z długimi rzęsami i wybijokna, chodzącego po płotach i drzewach. Sorry za egzaltację, ale naprawdę zapiera dech jak na nią nieraz patrzę.

I jakby mi wisi, czy codziennie sprząta pokój.

Pozdrawiam Czytelników i przepraszam za usterki remontowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz