wtorek, 5 listopada 2013

teleturniej

Obok łóżka Boski Andy trzyma stosik książek z odzysku do nauki języków znanych i zupełnie obcych. Ostatnio widzę, że na górze kopca tkwi rosyjski. Więc dzieci proszą, żeby im czytać. Czytam zatem i wspominam sobie, jak razem z Boskim chodziliśmy niby w nagrodę za uzdolnienia w kierunku, ale przecież w odczuciu własnym za karę, na obowiązkowe kółko języka rosyjskiego w podstawówce, w poniedziałki o 7:10.  

I opowiadam, jak mój Tato na klasówce miał przetłumaczyć parówki z musztardą na język okupanta ze wschodu, i napisał cyrylicą parówki z musztardoj. A miały być сосиски с горчицей.

Wtedy Boskiemu przypomina się jego własny udział w teleturnieju dla poliglotów o niedwuznacznej nazwie "Wieża Babel". Zgłaszał się z dwóch języków, ale w studio okazało się, że startuje z czterech. Co zrobić. Mikrofon i makijaż. I miał przetłumaczyć na rosyjski: On poszedł po drzewo do lasu. Gdy wyskoczył z "On poszeł po driewo do liesu", Jolanta Fajkowska podobno dostała czkawki ze śmiechu i trzeba było powtórzyć ujęcie. Boski zajął zaszczytne ostatnie miejsce (za to dostał książki do nauki włoskiego) - i się nie załamał. I to w nim podziwiam, i dlatego jest boski - mocą dystansu do siebie samego.

Podaję Skakance jabłko, z mimowolnym "voila, madame". Na co mi ona "fenk ju". Czy ktoś w tym domu jeszcze mówi po polsku? pytam. Dobrze, że Boski przez tyle lat zgromadził nam zapasy na długie zimowe wieczory.

9 komentarzy:

  1. a opowiadałam już o mojej opowieści z "kak woznikła Jałta"? tam radzieccy bohaterscy rozbitkowie, żeby ich z brzegu dojrzano, podpalili własną łódź... a w moim tłumaczeniu było "oni zarzygali łodku"... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam podziw i nabożny zachwyt w oczach dzieci, gdy okazało się, ze Tato (bo to akurat był Tato :P) potrafi przeczytać te dziwne wywijaski na tablicach w Kalwarii Pacławskiej. I to zarówno te rosyjskie, jak i te ukraińskie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrylica jest piękna, choć kompletnie "nielogiczna" ;)

      Usuń
    2. Moje dzieci (szczególnie jedno) są w kwestii języków ambitne i natychmiast zaczęły się uczyć tych literek (znaczy głównie to jedno).

      Usuń
  3. Ostatnio musiałam odnaleźć dokument z 1887 roku w starych archiwalnych księgach spisanych cyrylicą... Nie sądziłam, że kiedyś w życiu przyda się do czegoś nauka rosyjskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest powód, dla którego żałuję, że nie znam tego języka-szukając historii mojej rodziny utknęłam właśnie na cyrylicy w archiwum. Wyszłam z postanowieniem przyuczenia się języka - do dziś niezrealizowanym. Szkoda, bo chętnie dostałabym czkawki ze śmiechu;)

      Usuń
    2. @eNNka - no, jest najmniej wykorzystanym językiem i ciągle się kiepsko kojarzy.
      @ŻonaMena - nic prostszego:) nigdy za późno na naukę :)

      Usuń
    3. Tak, też sobie to powtarzam:D

      Usuń