piątek, 21 lutego 2014

dom

W pośrodku reisefieber ze Skakanką rozmawiamy sobie. Bo of kors musi być przytulanie, w najbardziej stresujących momentach, to wie każda kobieta. Boski w tym czasie osiąga szczyty wydajności w działaniu, więc wchodzenie mu w drogę z tę głupią prośbą "przytul mnie" jest doprawdy ryzykowne.

Więc ze Skakanką wpośród toreb przytulany się i rozmawiamy, co wypada, a co nie. Kończę złotą myślą:
"Dom to miejsce, w którym można sobie podłubać spokojnie w nosie".

A my już niebawem w znalezionym przez Dosię Domu pod Lipami, dłubać sobie będziemy w nosie jedynie we własnym pokoju.

5 komentarzy:

  1. podoba mi się ta definicja :D
    udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Sam "wyjazd" z torbami to już połowa sukcesu ;)

      Usuń
    2. Wyjazdowo-pobytowe atrakcje zapewne szybko dopełnią tę drugą połowę :) Przyjemności!

      Usuń