Grzybek w książce do kaligrafii ma narysować pralkę. Widzę, że wyposażył ją w radio. I wtedy pytam dzieci, czy wiedzą, co się dzieje w nocy w naszym domu. Nie wiedzą do końca.
Mówię im, w nocy nasza pralka przemyka się cicho przez nasz pokój i otwiera drzwi na balkon. Potem lekko odrywa się od parapetu i zaczyna latać. Orbitę okołoziemską okrąża kilka razy, szybka jak światło, i omiata ją gwiezdny pył. Nad ranem cicho wraca i staje grzecznie w łazience, ubrana w nasze mydła i szczotki do zębów elektryczne, co się pysznią, że bardziej nowoczesne i smukłe, a ona taka kanciasta i już nie całkiem młoda.
A ona spokojnie czeka nocy. Wszyscy myślą, że tylko pierze nasze skarpety i na tym jej rola się kończy.
A przecież wcale tak nie jest. Gdy nie śpię w nocy, to przecież widzę, na co ją stać.
kurcze,
OdpowiedzUsuńzasadzę się dzisiaj na naszą pralkę ;PPP
zdziwisz się, jak ją lepiej poznasz.
UsuńMyślicie, że moja też tak?
OdpowiedzUsuńW każdej drzemie rakieta.
Usuńaa to dlatego tak gubią te skarpetki
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiałam, gdzie. :)
UsuńJuż wiem, dlaczego filtr jej się czasem zatyka...
OdpowiedzUsuńGwiezdny pył :)
Usuń