Warsztaty za nami, pomyślała Okruszyna z takim smutkiem, jaki w człowieku pozostawiają rozstania z niezwykłymi ludźmi, gdy spedzi się tak twórczo cały tydzień.
I wcale ten smutek nie dlatego, że znowu pakowanie życia w torby, upychanie upływu czasu w nesesery, rozłażenie się uciążliwego dobytku poza kontrolą starannej księgowości. Przecież przeprowadzka tylko o 30 kilometrow dalej.
I gdy dojeżdżamy i czekają na nas światła Domu, i nosimy rzeczy po raz kolejny i rozkładamy życie po kątach, mam ochotę z radości całować progi. I gospodarzy po rękach. I niebo wygwieżdżone nade mną. Jak wszystko inne - bogate w piękno. Dla nas. Jak nigdzie indziej.
Wisełka. Dom dobrego czasu dla rodzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz