piątek, 24 sierpnia 2012

polana

Mijamy polanę wśród lasów wyspy, i na niej chudziuteńka brzózka z ogromną tablicą: sprzedam, i poniżej numer telefonu. Ona pod tą tablicą ginie, i jak tu się nie martwić, czy na mżawce nie moknie. Kto ją sprzedaje, w czyje ręce trafi i czy ten, kto zapłaci więcej, będzie się umiał obchodzić? Bo może w pierwszej kolejności wytnie, porąbie na mniejsze polana i spali za rok w kominku nowo wybudowanej nieruchomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz