czwartek, 10 października 2013

białe kruki

Przyznano znowu literackiego Nobla. Zauważam, że nie znalazłam się na liście nominowanych za nienapisaną nigdy powieść obyczajową. Co za brak poznania się. Pozostanie nadal żyć legendą o niebyłej i niedoszłej, przerwanej po stu stronach literackiego rozmachu - podzielonego na rozdziały i pod-, a jakże, z bohaterami, co najpierw w głowie musieli otrzymać biografie po sześciu pokoleniach przodków, by mogli się stać w tej szczupłej próbie tym, kim byli. Ileż na nich odbyłam eksperymentów, ile wypowiedzieli słów, gdzie nie byli, zanim zasnęli na lata snem pomarańczowego segregatora.

Cóż, są ludzie co z uporem maniaka chcieliby w balecie i też się muszą w końcu pogodzić. Godzę się całkiem pogodnie. Liście w kolorach coraz bardziej nieziemskich.

Boski z pracy wraca z biuletynem z tytułem "Program" na froncie i pytam, czy to już Program 8 Rozwoju, na co Andy odpowiada, że jak najbardziej - pod tytułem "JA+Allegro". Bowiem ostatnie dni upływają mu na kompletowaniu kolekcji wydawnictw z dawnych lat do nauki języków obcych.

Jakoś się ze sobą uzupełnią, moje nieliczne urwane i nienapisane historie - i jego liczne zbiory egzemplarzy od 1970 do dziś.

W końcu coś musi wypełnić półki Home Office.

7 komentarzy:

  1. Nie zostałaś nominowana? Ato pech. Ja też niestety nie:-))))))). Może następnym razem, ex æquo. Ach te marzenia... Byleby jeszcze zdążyć względnie młodo:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, po prawdzie, to nie wierzę w nagrody literackie. Kiedyś czytałam książki wg listy Bookera, dziś widzę, ile treści to śmieci. Ale powodzenia :)

      Usuń
  2. Kochane Panie, biorąc pod uwagę wiek Laureatki, macie jeszcze przed sobą baaardzo dużo czasu :)) Zdążycie :))

    Sen pomarańczowego segregatora... Chciałabym chyba poczytać tę Twoją powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w jakimś zeszycie pospisywane moje nienapisane powieści, to znaczy tytuły, streszczenia, czasem jakieś fragmenty. zastanawiam się czasem po co to trzymam. Mam też długa nienapisaną bajkę, w którą jednak ciągle wierzę. W końcu już trzy krótkie udało mi się napisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakieś kółko literackie nieformalne? i spotkania z dużą ilością rozweselacza, by nie opłakiwać braku debiutu. ;)

      Usuń