czwartek, 9 maja 2013

entuzjazm

Jadę z zaległym zwolnieniem do ZUSu. Tam lato. Otwarte okna na maj i zamknięte okienka stanowisk obsługi. Rozmawiam z panem, co siedzi obok i boi się podejść do tego czynnego, gdyż ostatnio dostał "o...". Kobiety urzędujące bowiem są groźne. W końcu zostaje wezwany. Gdy siedzę przy moim okienku, wypełniając druki, słyszę, że znowu ma pecha. Panienka z okienka nie zostawia na nim suchej nitki.

W okolicy domu mijam panów żółtych koszulkach, co na środku drogi dokonują inspekcji szkód wyrządzonych przez mróz w asfalcie. Chodzą, patrzą i myślą.

Tłumaczę potem jakieś słowa. Na czas. Bo deadline. Choć bardziej podoba mi się "oberwanie chmury". Jak się zastanowić, chmura, co rwie się jak stara poszwa, jest bardzo poetyckim wyrażaniem.

Doniesienia sportowe mówią o wygranej Śląska na skutek jedynego gola tego meczu - samobójczej bramki zawodnika Legii Warszawa. Biorąc pod uwagę, że piłkarz ekstraklasy zarabia dziesięć razy tyle co pani w ZUSie, powinien mieć tyleż więcej entuzjazmu. Nawet we śnie gole strzelać.

6 komentarzy:

  1. Jak pomysłowemu Dobromirowi zaświtała mi dnia pewnego myśl i wypisałam się z instytucji Z i teraz lżejsza o 16 ton czuję, jakbym fruwała.

    Czy to już stała tendencja wplatania w treści postów piłki kopanej? Jeszcze jeden temat do wspólnych pogawędek przy herbacie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W domu mam dwoje piłkarzy, nie ma na to rady :)

      Usuń
  2. panie z Zus, US i innych Ważnych Urzędów to przecież kasta społeczna :) Już w kołysce są uczone w jaki sposób traktować petentów.... z mlekiem matek to wyssały :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ech zusy są okropne zamiast spokojnie wytłumaczyć to czasami nie wytumacza tylko mają pretensje że sie przyszło i cos od nich chce

    OdpowiedzUsuń