Mieliśmy układ ze św. Franciszkiem. Że kotek niech będzie mały, w paski jak Findus i przybłęda, żebyśmy mogli coś dla niego zrobić. Gdy Skakanka zwątpiła po dwóch latach modlitw w możliwość ich realizacji, przyszwendał się na wsi taki niczyj maluch. A do towarzystwa przyturlał się czarny, jeszcze mniejszy.
Ze skrzynki zrobiłam im domek, poświęcając koc plażowy, bo noce zimne. Rano grzejemy mleko. Koty huśtane są na hamaku przez dzieci, których przez płot przychodzi tu do naszych tyle, że już nie liczę, tylko obfitsze zaopatruję podwieczorki.
Wczoraj w nocy wyszłam spojrzeć w gwiazdy i opowiedzieć, jak już wielu rzeczy mam dosyć i nie mogę dalej. I gdy siedziałam na fotelu z myślami pełnymi po brzegi rozpaczy, poczułam, że coś mi dynda na nogawce. Dyndały oba kotki. Jeden wlazł na kolana i zasnął od razu, drugi jeszcze pogonił żabę i pająka, a potem przytulił się do tamtego i zasnął. Przyszedł jeszcze trzeci i czwarty, całkiem duże, i Boski mnie szukając spojrzał kotu w oczy i z rezygnacją wyniósł plasterek salami z lodówki.
Myślałam, że mogę z nimi siedzieć do rana, żeby nie zmarzły. Ale nie. W końcu wylądowały w skrzynce, a ja w łóżku.
Skrzynkowy domek w budowie
Huśtanie na firance
Nocne posiedzenie
bosko słodkie te kociaki :D
OdpowiedzUsuńLudzie, toż to niedługo będzie tam kocioland! :)
OdpowiedzUsuńI kociokwik przy wyjeździe...
UsuńMy też,od tygodnia, mamy kota-kolor biszkoptowy,przyjechał z Wrocławia!.Przyjedżcie zobaczyć,zapraszamy-Justy
OdpowiedzUsuńJusty, miło Cię widzieć! Gratulacje kota. Mam nadzieję, że sie sprawuje jak na kota przystało. Próba wyjazdu poza obejście spełzła na niczym, ale next time?
UsuńJak nie było żadnego tak teraz macie dwa! Podwójne szczęście :)
OdpowiedzUsuńMaluszek jest tak bardzo pręgowany, że mam wrażenie jakby miał na sobie sweterek ;))
Małe piękności!
Od niedawna mam małą kicię w domu - toż to zupełnie inny dom teraz :)
Widziałam u Ciebie na zdjęciach :)
UsuńWiedziały do kogo przyjść:)
OdpowiedzUsuńKot wyczuwa dobrego człowieka.
Gorzkie myśli najlepiej rozpuszczają się w czarnej, gęstej nocy... Już samo uniesienie głowy do gwiazd przynosi ulgę. Tam między nimi zawsze czeka zrozumienie, wobec wszystkich naszych ziemskich trosk i chwilowych zwątpień.
Pozdrawiam Cię Okruszyno serdecznie po przerwie!
Dziękuję za pozdrowienia :) Witaj po wakacjach.
Usuń