piątek, 3 grudnia 2010

gdy za oknem bałwany

Jeszcze muszę szybko zrobić przelew za obiady w szkole. Zastanawiam się, czy nie dałoby się stołować tam całą rodziną. Byłoby rozmiacie i tanio, a ja w nowej kuchni mogłabym jużtylko parzyć kawę. Boski Andy byłby ładnym akcentem kończącym dzień na stołówce, przychodząc z kwitem na 18:30 i prosząc o dietetyczną zupę.


Ale dziś od siedemnastej boski złożony jest przeziębieniem, skutecznie zamienionym w stan przewlekły przy pomocy wycieczek do pracy pieszych i rowerowych w znanych wszystkim warunkach pogodowych. Z ekscesami takimi jak oprowadzanie Hidnusów po Ostrowie Tumskim przy temperaturze -12. Powinnam teraz podawać antybiotyk z ciepłą herbatą i różami zdobić portret prezesa korporacji, która nas żywi i ubiera, choć to drugie mniej.

Poza tym z Martą, jako komitet rodzicielski, organizujemy paczki mikołajkowe dla dzieci i wierzcie, naprawdę myślałam, że coś się zmieniło od czasów mojego dzieciństwa.

Skakanka pisze wielce ozdobny list do Św. Mikołaja z prośbą o kólika. Zamierzam przygotować umowę na piśmie między rodziną, Św. Mikołajem i mną, że nie będę stroną sprzątającą.

A kobieta w hrabstwie Kent dzwoni na policję i donosi, że zginął jej bałwan sprzed domu. Cieszę się, że nie mam aż takich problemów.

3 komentarze:

  1. Ha, ale za to w tejże samej audycyi sprzedano NIC za 6 tys :-).
    Nas jako komitet wspomogł carefiur, szkoda żeśmy się nie zgadały wcześniej. I a była zachwycona.
    Kurcze, Hindusi. Im bardziej mnie zołądek się przenicowuje tym bardziej snił mi się dzis prawdziwy, goracy, pachnacy dhaal. Może przywieźli ze sobą? Ja ich moge oprowadzać...
    cienka jak patyk (co rzuca się i na głowę) Alla McB

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w BBC znalazłam, a jaką audycjęmasz na myśli, Alu?
    Proponuję rozpoczęcie kuracji tuczącej, mogę podać rozpiskę, jakby co.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, w "3" cytowali nagranie telefonu na policję w czasie licytacji przedświatecznej na rzecz rodzinnych domów dziecka.. Zjadłam banana, na razie mi sie trzyma trzewi :-) Dziękuję za troske, tęsknię jak nie wiem co za kawą i czekoladą!

    OdpowiedzUsuń