piątek, 31 grudnia 2010

odlot

A gdy ktoś mówi, że podjął wyścig z czasem, śmiać mi się chce. Oto Brat Bliźniak poleciał i co - znowu było za mało. Za mało czasu. Nie pomogłyby buty do biegania adidas torszyn czy inne, żeby zrobić tego czasu więcej; nadrobić godziny zaległe i awansem za przyszłe miesiące się ze sobą nabyć. A przecież pijemy czekoladę u Wedla, oglądamy Narnię w 3D i pieczemy razem makowce (zdjęcia wkrótce!). A nawet Brat Bliźniak podejmuje baby sitting, gdy z boskim Andy'm wychodzimy wieczorem do kina też. I dzieci chciałyby go całego dla siebie, więc snują już dziś od rana plany uprowadzenia wujka do kraju.

A wujek pofrunął do nowego epizodu Londyńczyków. I niech to będzie najbardziej słoneczny i najlepszy z epizodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz