Dziś jestem w zupełnie nowym miejscu, które będzie powielało wpisy stąd ku pokrzepieniu rodzin,
gdy się już w nim zadomowię, ogarnę możliwości bycia "powered by wordpress" (Grafik Dizajnerka pomaga mi, jak może, słowem i czynem)
oraz
gdy uzyskam akceptację dla swej radosnej jakże twórczości ze strony Fundacji Pomoc Rodzinie, której przynajmniej górna połowa obecnie wymraża się w pustelni na północy kraju, bez prądu, kaloryferów oraz built-in wc.
Zapraszam TAM. Na stronę, nie do pustelni, ma się rozumieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz