Wypadło mi przez przypadek z niedostępnego archiwum starego bloga na onecie. Zamknęłam je i zgubiłam kluczyk, na amen. Minęło tyle czasu i dalej wszystko na świecie wygląda tak samo.
dziś wiatr odziera drzewa z liści
szybko i bez ceregieli
tylko patrzeć
i będą nagie
a przecież coraz zimniej
jeszcze wczoraj
wydawało mi się
że oglądam bukiety
które Ktoś niemądrze rozrzutny
dla mnie wszędzie porozkładał
liście łączyć w takie kolory
i zawieszać tak wysoko
z narażeniem życia
na drzewie
mógł tylko Ktoś szalony z miłości
przypominam sobie
z Niego też zdarto szatę
skulił ramiona
zamknął oczy
choć nie wiem
czy bardzo wtedy zmarzł
piekny wiersz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. To nie wiersz, to zamyślenie tylko.
OdpowiedzUsuń