środa, 14 listopada 2012

wyrazy

Drobiazgi.

Mirella wytrwale dzwoni z Sosnówki od piątku. Dyskretny sms ze zdjęciem przypomina mi w poniedziałek, że jeszcze nie oddzwoniłam. I gdy dziś w końcu rozmawiamy, i tłumaczę jak zajmujące jest zbieranie rzeczywistości, co znów się wysypała jak zakupy z porwanej siatki - nie wyrzuca przecież niczego, turlając się z wózeczkiem z lasu.

Jack Jacket przegrywa mp3 na telefon, do którego nie istnieje żadna polska instrukcja obsługi. Jacketowa w tym czasie zielona ze zmęczenia, głowę trzymając, żeby nie potoczyła się pod stół, mówi, że recepta na moje problemy znajduje się z innej strony, niż myślę.*

Zawsze mogę liczyć na good morning z Gogolina. W szatni Mero też coś do mnie mówi. Ludzie piszą listy. Webvilla rysuje.

Boski robi herbatę z miodem - to jego specialite de la maison.

Mówię, że boli mnie ząb i Skakanka, to nasze Wybij-okno, bez słowa całuje mnie w policzek.

Chciałabym tak samo. Stawać się wyrazem dobroci w czyimś grafiku życia.

2 komentarze:

  1. A ze niby nie jesteś?
    To jutro Ci wiecej napisze, bo teraz to powieki z zapalkami nawet nie dają rady:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś wyrazem dobroci dla Dzieci i to jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń