czwartek, 10 czerwca 2010

mouth wide shut

Zaglądam na swój blog i widzę, że nic nie ma nowego. Zdaje się, że nie napisałam. Jak gdyby nagła poprawa pogody odebrała mi temat do narzekania.
Oczywiście, poprawa jest w drugą stronę, i gdy podziwiam w lusterku samochodu spływający strużkami makijaż, znalazłabym jednak powody, by ponarzekać. W hipermarkecie, gdzie jadę zakupić tylko nowe wiadro do wielkiego mycia całego mieszkania oraz suszarkę na pranie - gdyż stara się połamała i nie udźwignie wypranego właśnie oburącz chodnika - spotykam piękność w stylu safari, z makijażem i manikirem, i w butach na koturnach, ale nie daję się zwieść. Wasza wysokość też się cała klei, przemawiam do niej w duchu, na stopach, w zgięciach łokci i pod pachami, a następnie spokojnie zmierzam w stronę alejki AGD.
Jemy z dzieciakami lody, potem urządzam na środku pokoju basenik do kąpania samochodów i petszopów; w wreszcie można chodzić boso. Myjąc szafki, które za moment w tych temperaturach pokryje kożuch pleśni, wyobrażam sobie, że jestem na basenie w klimatyzowanym hotelu na Hawajach. Służący (nie służąca!) przynosi mi koktajl z truskawek, który dopiero co zmiksowałam i wstawiłam do lodówki.
I nie narzekam na pogodę, żeby się nie obraziła - i nie lunęła opadem ciągłym przez najbliższe dwa tygodnie.

3 komentarze:

  1. Czy petszopy przeżyły? Bo ja (też?) mam w domu małą plagę tych mutantów postatomowych...
    Ja wyznaję teorię że pleśń się rozpuszcza w wysokiej temperaturze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje maksymy powinno się opublikować w anty-poradniku dla zestresowanych gospodyń. Ku pokrzepieniu serc!
    Petszopy still alive.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Święte słowa! Mam sprytny plan. Zrobimy tak:
    1. wybierzesz dwa amerykańskobrzmiące pseudonimy
    2. ja wymyslę jeszcze trochę praw, teorii i pozłacanych z wierzchu myśli
    3. Ty to przetłumaczysz na angielski
    4. wydamy to jako najnowszy hamerykański poradnik (bo na polski nikt się nie rzuci)
    5. podzielimy sie kasą 50/50
    Sprytne?
    mozemy jeszcze sprzedać prawa do serialu, albo lepiej reality szoł pt, jak żyć w domu i się nie zmęczyć ;-) itd itd. Rozkręcimy biznes, i będzie na ZUS.

    OdpowiedzUsuń