środa, 6 czerwca 2012

z gestem

Grzybek przylatuje jak co rano, przykleja się do mnie jak nalepka z logo EURO 2012, i jak co rano go witam: Jesteś dla mnie najwspanialszym, najmądrzejszym i najlepszym chłopczykiem pod słońcem. Na wypadek, gdyby gnębiły go wątpliwości. I bardzo Cię kocham.

I wtedy on się zamyśla i po chwili zagaduje do mnie: Wiesz co?
Nie wiem - odpowiadam zgodnie z prawdą, i już jestem ciekawa.
Jak będziemy w jakimś sklepie, gdzie jest wszystko za darmo, to ci coś kupię ładnego.

Ech, ci moi faceci. Mają gest, nie ma co. Mimo wszystko jednak się wzruszam.

2 komentarze: