Grzybek przylatuje jak co rano, przykleja się do mnie jak nalepka z logo EURO 2012, i jak co rano go witam: Jesteś dla mnie najwspanialszym, najmądrzejszym i najlepszym chłopczykiem pod słońcem. Na wypadek, gdyby gnębiły go wątpliwości. I bardzo Cię kocham.
I wtedy on się zamyśla i po chwili zagaduje do mnie: Wiesz co?
Nie wiem - odpowiadam zgodnie z prawdą, i już jestem ciekawa.
Jak będziemy w jakimś sklepie, gdzie jest wszystko za darmo, to ci coś kupię ładnego.
Ech, ci moi faceci. Mają gest, nie ma co. Mimo wszystko jednak się wzruszam.
Wzruszyłam się i ja.
OdpowiedzUsuńKochany Synuś:)
Dam znać, co wybrał w sklepie za darmo;)
OdpowiedzUsuń