środa, 5 grudnia 2012

skrzydła

Zamawiam anielskie skrzydła.

Dla Skakanki na jasełka, ale zaraz myślę, gdyby tak całej rodzinie.

Gdybyśmy tak przebrani rano potykali się o siebie, ile więcej ciepła i radości by w tych spotkaniach było, mimo że każdy ranek - od kiedy pamiętam - z powodu ciśnienia bardzo niskiego wydaje mi się moim ostatnim.

Jak byśmy ostrożnie się wtedy mijali w wąskim korytarzu i ciasnej łazience, żeby skrzydeł nie pognieść. Jak wtedy nie wypadałoby do anielskich pleców powiedzieć "ej", albo użyć kwantyfikatora "i znowu".

Trochę trudniej byłoby z kurtką może, ale wtedy tym bardziej trzeba by było sobie pomagać.

Jedyne 12,99. W promocji do czwartku.

3 komentarze:

  1. czasam skrzydła pomagają być bliżej Boga... uwrażliwić się na innych...na bliskich sobie jak często o tym zapominamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak jesteście przecież anielską rodzinką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba niezbyt wygórowana cena za anielski pierwiastek w naszej zwykłej codzienności:))

    OdpowiedzUsuń