Pani kosmetyczka nakłada mi na oczy czernidło i skończywszy uprzejmie pyta: wszystko w porządku? Oczywiście, odpowiadam i zastanawiam się, że można by zmienić to czy tamto, ale za dużo by opowiadać. Poza tym obejście także dalekie od porządku, mimo starań. I tak: co może powiedzieć człowiek mając oczy zamknięte, i gdyby tylko próbował je otworzyć, czernidło zaszczypie go na śmierć? Przecież nawet, gdy szczypie i łzy bokami lecą, odpowiadam, że w porządku.
Ale przecież tak, pamiętam, nigdy nie będzie wszystkich książek na półce w równym rządku. Na porządek trzeba tak bardziej z lotu ptaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz