wtorek, 1 stycznia 2013

rozpoczęty

Sukienka dała radę, a ściskając mnie mocno cały czas w pasie, umacniała postanowienie update'u menu naszego powszedniego, z czego ucieszy się i Boski.

Boski Andy dał radę i w swej kontuzjowanej sytuacji.

Razem daliśmy radę, mimo iż trochę nam na głowę wraz z Nowym Rokiem spadło - trudnych do przyjęcia okoliczności.

Borek ostrzelał z fajerwerków i rac wszystkich sąsiadów i mam nadzieje, że zajął pierwsze miejsce w swojej nowej okolicy. Arturo wspierał go solidarnie, dodając wystrzałowe efekty dźwiękowe przez głośniki. Renee i Doktor J powstrzymali skutecznie akcję porodową. Przyjezdna Warszawa przywiozła nie tylko wgląd w życie elit, ale i wiele ciepła.

I doszłam do wniosku, że zbieranie się odświętne w noc sylwestrową ma to na celu, by było łatwiej Nowy Rok zaczynać. Bądźmy szczerzy: pojedynczo zdani byśmy byli na Marylę Rodowicz i bąbelki.

Niektóre z życzeń chciałabym zapamiętać do następnego Sylwestra, poruszyły we mnie wszystkie części pierwsze. I o nich będę myśleć, żegnając wraz z płynem do naczyń srebrne różyczki z paznokci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz