piątek, 9 kwietnia 2010

w świecie ciszy

Niestety, na ciąg dalszy niektórych lektur autorzy każą długo czekać, nie mówiąc o nowościach wydawniczych. Bywają autorzy, który zapowiadają swoje zamilknięcie i choć nikt nie chce im wierzyć, jednak wykonują zgrabny exit. Ku zdumieniu czytelników - bo pojawianie się kolejnych odcinków wydawało się jasne jak wschody słońca. Więc autorka rzec może: przecież mówiłam, a mimo to, w zasadzie nikt nie słyszał.
Więc brakuje mi tych lapidarnych opowieści. Dzięki nim uczyłam się, jak z dwóch czy trzech zdań zrobić jedno, a z dziesięciu myśli dnia wybrać tę przewodnią.
I mimo że milczy uparcie, wierzę w jej nakład drukiem, a nawet nike, silesiusa i nobla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz