Nie miałam pojęcia, że na mokrej kostce brukowej naciśnięcie hamulca do oporu jest tak samo skuteczne jak akt strzelisty, pewnych jednak rzeczy można się nauczyć jedynie drogą empirii. Więc gdy ABS bezradnie stuka, a ja siłą woli próbuję powstrzymać toczenie się auta do przodu, rozlega się głośne BUM i wkraczam mimo woli w przestrzeń osobistą auta marki audi A4 lub B5 czy też C8, zawsze te rozróżnienia były zbyt zawiłe. Odjeżdżając w tył spodziewam się dziury wielkości główki kapusty w karoserii poszkodowanego, ale nie widać nic, kilka drobnych rys i ledwo widoczne dla oka odgięcie błotnika. Więc w nastroju pojednawczej skruchy wysiadam. I wtedy następuje prawdziwe kino grozy, bowiem kierowca audi, na oko połowę młodszy ode mnie, widzi jednak główkę kapusty i nie szczędząc mi gniewnych fraz, dzwoni na policję. Nic, że mówię, panie, policję wzywa się do nieboszczyków i rannych, ale nie, pan zatrzaskuje się w swoim aucie. W strugach deszczu próbuję przez szybę wytłumaczyć, że mam ważną polisę, której numer chętnie udostępnię w trybie natychmiastowym, pan jednak, gdyby miał flintę, zrobiłby mi dziurę w głowie wielkości wspomnianej główki kapusty. Dzieci na tylnym siedzeniu płaczą, Skakanka już wróży sobie osierocone dzieciństwo z matką w więziennej celi, szef mój w pracy przyjmuje do wiadomości, że mogę nie dotrzeć na zajęcia, co staje się jeszcze bardziej realne, gdy książę z bajki krzyczy do mnie, że policja będzie za trzy godziny i on idzie na obiad, bo tu zaraz mieszka.
[Minęła zupa i jedno drugie danie księcia z bajki plus kawa. Na odsiecz przybywają królowie zwaśnionych królestw, znaczy ojcowie księcia i królewny].
Na szczęście tata chłopca z audi jest jowialnym mechanikiem samochodowym. Na szczęście mój Tato wypracował przez długie lata ugodowe podejście w obliczu konfliktów (nie jak za młodu, gdy przez otwarte okno auta potrafił nazwać adwersarza idiotą, jak pamiętam). Pani patrzyła w przednie lusterko, mówi chłopiec, a ja nie zaprzeczam,gdyż znając realia pospiesznego wychodzenia do pracy, mogłam sprawdzać makijaż i nie zauważyć, że audi przede mną zabiera się do parkowania). Spisujemy co trzeba, bez fragmentu o makijażu, i podajemy sobie ręce.
[Gdyby nie królowie zwaśnionych królestw, bajka miałaby zupełnie inne zakończenie. Stanowiłaby również koniec pewnej narracji, gdyż w więzieniu raczej nie ma sieci. Morał: Królewna postanawia nakłonić Tatę króla do rzucenia palenia, bo kto ją będzie ratował ze szponów histerycznych książąt, gdy Taty króla zabraknie? ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz