Dag dzwoni i opowiada. Same dobre rzeczy. Cieszę się, gdy ludzie obok mnie przeżywają dobry czas, bo zdecydowana większość przeżywa czas trudny z przekonaniem, że sprawy powinny układać się inaczej, niż się układają. Znam okresowo z autopsji.
Rozmawiamy długo. Gdy rozłączamy się, dzwoni znowu, powiedzieć mi tylko to:
"In the end, everything's OK. If it's not OK, it is not the end".
No tak. Dokładnie tak jest. Dziś piszę o tym
TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz