środa, 12 września 2012

thought for today

Tymczasem kończy się lato i zaczyna jesień i nie należy się zastanawiać, który to już raz wypadną drzewom wszystkie liście i nikt nie zadba o to, by kolorowe dekoracje zostały na trochę dłużej.

Więc pada, co pozwala odkryć jeszcze bardziej uroki czajnika i ciepłych napojów. Poza tym, by nie idealizować lata, przypomnijmy sobie, ile było zawieruchy, dni pochmurnych i tych mocno zroszonych.

Wieczorem pokażę Wam najbardziej niesamowite guckkasten, jakie w życiu widzieliście - to jedna z tych niezwykłych rzeczy, które mogą się wydarzyć na spotkaniu przy kawie z białą czekoladą i wiśniami.

A póki co - szczypta realizmu, który stanowi przeciwwagę dla idealistycznych wizji. Znalezionego u Brata Bliźniaka.




PS. Idealistyczne wizje też są potrzebne, bez nich stalibyśmy się gruboskórnymi cynikami. Sceptykami, którzy pięć razy wodę sprawdzą zanim do niej wejdą - i na koniec nie wchodzą - co najmniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz