poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Cristiada

Korzystamy z Pogotowia Randkowego. Z nieocenioną pomocą Sąsiadów Z Dołu. Którzy jak Cię widzą w dole, nie mówią "keep smiling" czy coś podobnego, tylko wkraczają do akcji.

I tak nieoczekiwanie wczoraj lądujemy z Boskim Andym w kinie.

Kino jest wyjątkowe i nie wszędzie grane. Na ekranie Boski Andy Garcia (prawie tak wspaniały jak mój domowy Mi General) i cudowny Peter O'Toole, w którego brytyjskim akcencie, mimo że leci mu już 83 rok, rozpoznaję niezapomnianego Lawrence'a z Arabii.

Ale powiedzmy sobie szczerze, nie o obsadę tu idzie. Film najpierw wciska Cię w fotel, potem ściska za gardło pięknem pokazywanych relacji (uczeń-mistrz, mąż-żona, buntownik kontra autorytet), a następnie daje Ci kopa w cztery litery - i jesteś tym faktem zachwycony.

Fakt, że trzeba wziąć poprawkę na Meksyk, na latynoskie dzikie serce. Ale może w tym brutalnym kontekście historycznym, który wymagał pewnego wyostrzenia postaw, można się nauczyć czegoś o powadze życiowych wyborów, o prawdziwym braterstwie i oddaniu, ale też o tym, w czym wyraża się mężczyzna, a w czym kobieta (gdyby ktoś się wzdragał, informuje, że mam za sobą 5 lat wnikliwych gender studies na uniwersytecie i z perspektywy czasu stwierdzam, iż większość ich tez jest całkowitą pomyłką).

Ludzie, idźcie do kina. Nie ściągajcie piratów, bo polski dystrybutor, który zaryzykował (nie wszystkie kina chcą grać) poniesie szkodę. Mapa kin TU.


3 komentarze:

  1. Od dystrybutora:

    "Film będzie do nabycia na DVD i BLU-RAY za około 2 miesiące."

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okruszku, jak już Ci pisałam "Gwiazdy na ziemi".które poleciłaś trafiły we mnie w sam środek:) dla tego w tej kwestii ufam Ci, jak mało komu:)
    dzięki!

    OdpowiedzUsuń