wtorek, 16 kwietnia 2013

marzeniami handel obnośny

Domofon dzwoni i mówię halo.

Młody głos w słuchawce zapytuje, czy wierzy pani że życie może być bardziej satysfakcjonujące, i na satysfakcjonujące pani się jąka, bo tam dużo obok siebie bezdźwięcznych i aż dwie syczące spółgłoski. I tyle sylab. Odpowiadam, że tak. A potem nie, gdy pani proponuje, że mogłaby o tym ze mną porozmawiać in person. Albo chociaż zostawić prasę na ten temat.

Z wyrzutem sumienia, że wystawiam na próbę wiarę tej pani w możliwość przemiany świata na lepsze, żegnam się, odwieszam domofon i wracam do pracy.

Nie wiedziałam tylko, że i roznosiciele Strażnicy już mówią tym językiem. I myślę, jak nauczymy się dbać tylko o to, by życie było bardziej satysfakcjonujące, to jeśli nie daj Boże przyjdzie wojna i wsadzą nas do wagonu bydlęcego bez okien i toalety, wyjdzie z nas w krótkim czasie może jakaś świnia, nie człowiek.

Bo człowiek staje się wtedy bardziej sobą, gdy poza siebie i osobistą swą satysfakcję wychodzi.

4 komentarze:

  1. Ostatnie zdanie - złotymi zgłoskami!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz dziwie się dlaczego ludzie się tak odnosza źle do świadków Jehowy. nie to żebym nią była czy co ale do mnie przychodzą co tydzien dwie dziewczyny by postudiować biblie one maja swoją ja swoją i sobie dyskutujemy na różne tematy... podziwiam tych ludzi za ich wiedzę z Bibli a i od razu im powiedziałam że owszem mogę się z nimi spotykać rozmawiać na różne tematy ale wyznania nie zmienie i to im wystarczyłoMnie naprzykład otzreba jest oznawania Jezusa czy samego Boga a oznac go mozna przez czytanie bibli to że rzychodzą jest moja mobilizacją by otworzyć chociaż raz w tygodniu i poznawać. Nie oszukujmy się który katolik by sie na to odwarzył? kilka osób kiedyś prozsiłam ale nigdy nie mialy czasu przykre to...

    OdpowiedzUsuń
  3. Do świadków Jehowy mam żal o to, nie wierzą w bóstwo Jezusa. Według nich obecnie jest Michałem Archaniołem, którym był zanim przyszedł na ziemię. Celem rozmów i lektury jest przekonanie w końcu interlokutora o tym fakcie. A to jakby ktoś chciał Ci powiedzieć, że Twój serdeczny przyjaciel, z którym szmat czasu już jesteś, nie powiedział Ci prawdy o sobie. Nie pozwalamy przecież o przyjaciołach mówić źle w naszym towarzystwie.

    Może Ty trafiłaś lepiej :)

    OdpowiedzUsuń