piątek, 1 stycznia 2010

wielkie nadzieje

Z inspiracji Gospodarza, kazdy z nas wraca trasą A4 z pomysłem na własną działalność gospodarczą. Opalona otwiera solarium, a Poparzony biznes consulting oraz serwis lamp do łóżek opalających. George w ofercie zamieszcza reperację drobnych usterek w domach mieszkalnych, pod szyldem "Złota Rączka". Dziki z Zoną poprowadzą akademię tańca, która wysadzi z siodła liderów samych Hakiela i Cichłopek. Mąz mój, boski Andy, który szukając drogi z trasy A4 do Gospodarzy posiał czapkę niezbędną do pokonywania rowerem trasy dom-korporacja-dom, postanawia rozpocząć produkcję czapek na miarę głowy, które po posianiu wyrastają w nowych odmianach i większych ilościach. Nie, zeby od razu wielkie przedsięwzięcia, ale taki smol biznes, z potencjałem globalnego sukcesu.
A Okruszyna? Okruszynie wrózą przyszłość w prowadzeniu szkółki cukierniczej po angielsku, coś na kształt nowoczesnego koła gospodyń, z inwestycją w postaci termomiksu. Chociaz osobiście wolałabym zamiast pączków smazyć bestsellery.
Wracamy do naszego M, gdzie salon płynnie przechodzi w pralnię, a potem w kuchnię i biuro. Zastanawiam się, czy te wielkie aspiracje utomatycznie tez nam się tu nie skurczą i dawnym rytmem naszej małej stabilizacji upłynie reszta Nowego Roku. Lądujemy bowiem tam, gdzie się spodziewamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz