poniedziałek, 18 października 2010

finał

Grzybek twierdzi, że nic mu nie jest, nawet wtedy, gdy przewraca się na stołku do mierzenia butów, a oczy robią się czerwone, dłonie lodowate. Angina czy grypa, myślę gorączkowo, i mam nadzieję, że nic więcej, a potem truchtem przez pasaż handlowy, Skakanka i ja z Grzybkiem na rękach. I w końcu nie mamy żadnego obuwia zimowego, uznano widocznie, że jest niż demograficzny i takiego wała - jeszcze się złoszczę, gdy lodowate ręce Grzybka czuję na mojej szyi. I dalej truchtam w stronę parkingu, mijana przez ludzi ubranych tak, jak w dawnych czasach do opery.To przecież nic, pocieszam się, w czasie wojny matki brały dzieci pod pachę i szły, do wagonów bydlęcych, na piechotę, w deszczu, w śniegu, jak bądź, i nikt się nie pytał, czy akurat zdrowe, więc żyję przecież w komfortowych czasach.

Grzybek okryty warstwami, jak zdawkowo prosił, zasypia. Odwołuję terapie, badanie słuchu, oraz EEG głowy, ciesząc się, że przyjemność nakładania czepka z wiadrem żelu ominie nas tym razem i zajmiemy miejsce w kolejce za miesiąc. W Warszawie grają finaliści, koncert e-moll jeden za drugim, który znam na pamięć co do taktu i dźwięku. Pamiętam jak z Bratem Bliźniakiem pewnego Bożego Narodzenia w nocy piliśmy kakao, słuchając koncertu ze sprezentowanej płyty.
Emocje konkursowe opadły. Amerykanin Andrew Tyson nie wszedł do finału, bo przed ostatnim etapem, naczytawszy się na swój temat opinii motłochu na facebooku, przeżył wstrząs nerwowy i wystąpił słabo. Cóż, jeśli polskie gazety pisały o utytułowanym za oceanem pianiście "Jaś Fasola", to nie ma o czym mówić w kwestii kultury krytyki muzycznej. Kurtyna.

3 komentarze:

  1. Aha. Już rozumiem brak sensownych.
    Musze zajrzec na wspomniany portal i nadgonic wiadomości ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, jeszcze dzisiaj gra Ingolf Wunder, wczoraj interesujący Trifonow i Bozhanov. Ale nie warto się angażować, bo karty rozdaje żiri według logiki sobie tylko znanej.

    OdpowiedzUsuń
  3. A. Mię się rozchodziło także o domniemany brak sensownych krytyków, co w sumie częściowo pokrywa się ze stwierdzeniem o pokrętnej logice żiri. :-)

    OdpowiedzUsuń