poniedziałek, 7 marca 2011

kilka racjonalizacji

Autorka Wieczornego na wiosnę wraca do pisania. Znaczy, zdarzają się całkiem do rzeczy poniedziałki. Od czasu bowiem zawieszenia przez Wieczornego działalności pisarskiej, nie udało mi się znaleźć w sieci równie lapidarnych i celnych miniatur - a próbowałam. To sztuka, mieć styl nie do podrobienia.

Podobno też da się napisać książkę, a potem samemu ją wydać i sprzedać - wcale nie kupując samemu wszystkich egzemplarzy. Myślę, że to świetne wiadomości, teraz tylko należałoby jakoś obejść drobną kwestię nienapisania żadnej powieści. Ta niebyła i niedoszła urąga bowiem wszelkim zasadom kontrsuowania fabuły. Jak George Sand usiadłam bowiem do pisania nie mając pojęcia, jak się losy bohaterów potoczą; zabrakło mi niestety kilku jej umiejętności, by rzecz doprowadzić z niesłabnącym entuzjazmem do końca. Cóż, ani jej, ani mnie, nikt i tak dziś nie czyta, a "przejście do historii" - czyż nie da się prowadzić całkiem udanego życia i bez tego? Zdaje się zresztą, do historii przeszła na plecach Chopina, nie zaś powodu zapisania dziesiątek tomów absolutnie rozwlekłych opowieści.

3 komentarze:

  1. Ale Ty przynajmniej usiadłaś:)
    wieczorny

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na e-booka, jeśli nie Ty, to będą pisać, wiesz - Dehnel, Masłowska, Grochola, Coehlo. Nie będzie czego wsadzić do kapsuły czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coelho to mój wzór do naśladowania:)
    wieczorny

    OdpowiedzUsuń